– Trzymam swój los mocno w dłoniach – wolę być jego panią niż przyjmować bez sprzeciwu jego wyroki. Wierzę w siebie i ufam sobie, wiedząc, że zmierzam we właściwym kierunku. –
Zafascynowała mnie od pierwszej chwili, gdy ją zobaczyłam. Jako mała dziewczynka natknęłam się na nią w rodzinnym domu – trwała od zawsze w masywnym kredensie. Długi czas przyglądałam jej się zza dzielącej nas szyby, aż w końcu zdecydowałam, że muszę poznać nazwę i funkcję tego urokliwego przedmiotu. Busola – powiedział tata, a w mojej głowie pojawiły się miliony skojarzeń. Już samo to słowo skradło moje serce. Jest miękkie, egzotyczne, pełne tajemnic. Niesie ze sobą obietnicę czegoś fascynującego – jakby w samym tym słowie mieszkały przygoda i przyspieszone bicie serca.
Busola. Niezbędny ekwipunek każdego wędrowca, romantyczna towarzyszka morskich wypraw. Skarb każdego, kto rusza w drogę – to ona wszak wskaże mu kierunek, aby mógł być pewien, że zmierza do celu.
Lubię myśleć o życiu jako o podróży; o przemierzaniu oceanów, których wody raz są spokojne i łagodne, innym razem wzburzone i złowrogie.
Lubię myśleć o tym, że płynę przez życie; wciąż jestem w tej podróży, w której sprzyjają mi pomyślne wiatry, wschody i zachody słońca, przyjazne porty.
Każdego dnia chwytam ster, łapię wiatr w żagle i nadaję nowy kierunek mojej największej podróży. Raz podejmuję ryzyko wypływania na głębiny; innym razem wybieram spokojne, przybrzeżne wody, gdzie mogę przybić, by odpocząć w promieniach słońca. To ja nadaję wymiar i sens mojej podróży. Trzymam swój los mocno w dłoniach – wolę być jego panią niż przyjmować bez sprzeciwu jego wyroki. Wierzę w siebie i ufam sobie, wiedząc, że zmierzam we właściwym kierunku.
Przez życie prowadzi mnie busola.
Busola – moje wartości i przekonania, marzenia, potrzeby, nadzieje. Busola – to, co najgłębiej jest mną, co o mnie stanowi, co prowadzi mnie przez życie i nie pozwala zbłądzić.
Ty również nosisz w sobie taką busolę.
Intuicyjną zdolność podążania we właściwym kierunku. Umiejętność przeczuwania tego, co pozwala Ci wzrastać; omijania tego, co dla Ciebie złe. Wielką mądrość, której nie da się wyczytać z książek, bo bierze się z indywidualnego doświadczenia; z przejścia przez wiele różnych sytuacji, z którymi przyszło Ci się zmierzyć.
Busola. Głębia Twoich przeżyć, przeczuć i przekonań. Wskazówka najcenniejsza, bo zapisana w Twoim wnętrzu. Dzięki niej płyniesz przez życie, niesiona we właściwym kierunku. W kierunku Twoich marzeń, wartości i potrzeb.
Być może straciłaś zdolność jej odczytywania. Nauczona schematów narzuconych Ci przez innych, uśpiłaś swój wewnętrzny głos. Odrzuciłaś go ze strachu – łatwiej przecież płynąć z prądem. Łatwiej dopasować się i dostosować, wtłoczyć w obowiązujące normy. Wiele z nas taką ścieżkę wybiera. Z biegiem lat, w obliczu piętrzących się problemów – zapadamy w letarg. Przemykamy od dnia do dnia po omacku, niemalże na pamięć wykonując codzienne czynności. Tracimy wiarę w siebie i swoje możliwości, porzucamy dawne marzenia. Trwamy, lecz nie jesteśmy obecne w swoim życiu.
Fragment pochodzi z książki „Dobrze, że jesteś.18 lekcji, które pomogą Ci uwierzyć w siebie.”