Od kiedy pamiętam, żyłam wyczekując na właściwy moment. Właściwy moment dotyczył wszystkiego i pojawiał się wszędzie. Gdy tylko przychodziło mi do głowy zrealizowanie jakiegoś planu, momentalnie pojawiała się myśl: czy to, aby na pewno właściwy moment?
Właściwy moment był synonimem gotowości. Czułam, że muszę spełnić określone warunki, żeby móc uznać, iż jestem gotowa, aby podjąć działanie.
W praktyce sprowadzało się to do tego, że właściwy moment nigdy nie nadchodził. Zawsze coś przecież było jeszcze do poprawki, do zrobienia. Zawsze też można było zrobić coś lepiej, bardziej się postarać, być bardziej kreatywną.
Właściwy moment okazał się dobrą wymówką. Każda rzecz, której bałam się lub na którą zwyczajnie nie miałam siły – mogła być odkładana w nieskończoność pod pretekstem tego, że nie nadszedł jeszcze właściwy moment.
I tak planowałam, że zmienię moje życie o 180 stopni, gdy tylko nadejdzie właściwy moment.
Aż pewnego dnia moja Babcia, stateczna Pani w podeszłym wieku, zapytała mnie wprost – „skąd będziesz wiedziała, że nadszedł właściwy moment? Po czym poznaje się właściwy moment?”.
Nie umiałam odpowiedzieć na te 2 proste pytania. Nigdy nie zastanawiałam się, co sprawia, że jeden moment jest bardziej lub mniej właściwy od innego.
Aż w końcu zrozumiałam, że nie ma czegoś takiego jak właściwy moment. Każdy moment jest równie dobry jak zły. Tu nie chodzi o właściwy moment, lecz o mnie. Potrzebuję właściwego momentu, aby odsuwać od siebie wszystko to, czemu nie potrafię stawić czoła.
Mówiąc o właściwym momencie sama daję sobie przyzwolenie, aby nie podejmować działania. Zamiast iść przed siebie – stoję w miejscu oszukując samą siebie, że wkrótce się to zmieni.
Chciałabym Ci powiedzieć, żebyś nie czekała na właściwy moment. Nie uzależniała zrobienia czegoś od tego, że – schudniesz 5,10 czy 20 kg, zdobędziesz kolejny certyfikat, nauczysz się perfekcyjnie języka hiszpańskiego czy (tu wstaw czynność bez której – Twoim zdaniem – nie możesz ruszyć z miejsca…).
Właściwy moment jest tu i teraz. Właściwy moment to ten moment, w którym podejmiesz decyzję, że czas działać. To moment, w którym na przekór własnym obawom i przekonaniom – postawisz pierwszy krok. A potem drugi, trzeci i kolejne.
Czekając na właściwy moment pozwalamy, aby czas przepływał nam przez palce. Aby życie umykało nam niepostrzeżenie, a przecież bezpowrotnie.
Nie czekaj – działaj. Nie odkładaj wciąż na później – żyj. Nie bądź pewna, że zawsze masz czas – nigdy tego nie wiesz.
Właściwy moment jest tu i teraz. W tej konkretnej chwili, w tej minucie. Zaczyna się właśnie w tym momencie. Wykorzystasz go?