Niech każdy Twój dzień będzie zachwytem!
Życie jest podróżą – Ty wybierasz drogę, w którą wyruszasz. Możesz pójść czyimiś śladami, wstąpić na przetarty szlak – bezpieczny, przewidywalny, dostępny. Możesz wybrać drogę prostą i łatwą – nie zmęczyć się, iść miarowym tempem, patrzeć pod nogi uważnie pilnując każdego kroku. Nie przewrócisz się, nie zbłądzisz. Nie zobaczysz też jak piękne jest niebo – wpatrzona w czubki swoich butów, aby nie upaść, nie będziesz mieć szansy, by zadrzeć do góry głowę i zachwycić się błękitem.
…Wielu taką drogę wybiera. Podróżują przez życie po omacku, z zamkniętymi oczami, bez zachwytu. Żyją tak, jak żyć powinni – jak oczekuje się od nich, aby żyli. Przekładają kartki kolejnych dni, nie zostawiając na nich po sobie trwałego śladu. Nie zastanawiają się nad sensem swojej podróży. Idą, bo muszą iść; bo ktoś kiedyś wprawił ich w ruch. Idą tędy, którędy szli inni – setki, tysiące innych, lecz takich samych, bo przecież to ta sama droga, taka sama podróż. Nie zbaczają z drogi, bo nie wolno. Nie patrzą wokół siebie i nie próbują odnaleźć piękna świata, odgadnąć jego zagadek. Wszystko wiedzą – ktoś przecież pokazał im już jak żyć.
Ale są też tacy, którzy wolą inne ścieżki. Wybierają je sami, nie idą po cudzych śladach. Nie szukają dróg prostych – szukają dróg pięknych. W każdym dniu, który ich spotyka – szukają zachwytów. Małych wielkich szczęść dnia codziennego. Od utartych szlaków wolą bezdroża – niebezpieczne, niepewne, lecz dzikie, nieodkryte. Bezdroża, które pozwalają im wytyczać własną ścieżkę – iść przez życie nie krocząc po cudzych śladach.
Trzeba wielkiej odwagi, aby żyć w zgodzie ze sobą.
Trzeba wielkiej siły, aby walczyć o siebie.
Trzeba odważnego serca, aby iść własną drogą.
Trzeba niezłomnej wiary w siebie, aby się nie poddać.
Niech każdy Twój dzień będzie zachwytem!
Niech każdy Twój dzień będzie zachwytem!
Niech każdy Twój dzień będzie zachwytem!
Niech każdy Twój dzień będzie zachwytem!
Od szczytu dzieliło mnie zaledwie kilka kroków. Pokonałam je szybko, ignorując zmęczenie, które zalewało całe moje ciało i spowalniało je uporczywie. W końcu stanęłam na szczycie – a przede mną rozpostarła się przestrzeń niemająca ani końca, ani początku. Bezkresny kawałek nieba sklejony z ziemią pasmem spiczastej zieleni. Patrzyłam na drzewa i na chmury, chłonęłam zapach górskiego powietrza. Zatrzymałam się, wyhamowałam, byłam sama ze sobą, tu i teraz, tylko ja, moje myśli – moje lęki, marzenia, obawy i nadzieje.
Życie jest podróżą – Ty wybierasz drogę, w którą wyruszasz. Możesz pójść czyimiś śladami, wstąpić na przetarty szlak – bezpieczny, przewidywalny, dostępny. Możesz wybrać drogę prostą i łatwą – nie zmęczyć się, iść miarowym tempem, patrzeć pod nogi uważnie pilnując każdego kroku. Nie przewrócisz się, nie zbłądzisz. Nie zobaczysz też jak piękne jest niebo – wpatrzona w czubki swoich butów, aby nie upaść, nie będziesz mieć szansy, by zadrzeć do góry głowę i zachwycić się błękitem.
…Wielu taką drogę wybiera. Podróżują przez życie po omacku, z zamkniętymi oczami, bez zachwytu. Żyją tak, jak żyć powinni – jak oczekuje się od nich, aby żyli. Przekładają kartki kolejnych dni, nie zostawiając na nich po sobie trwałego śladu. Nie zastanawiają się nad sensem swojej podróży. Idą, bo muszą iść; bo ktoś kiedyś wprawił ich w ruch. Idą tędy, którędy szli inni – setki, tysiące innych, lecz takich samych, bo przecież to ta sama droga, taka sama podróż. Nie zbaczają z drogi, bo nie wolno. Nie patrzą wokół siebie i nie próbują odnaleźć piękna świata, odgadnąć jego zagadek. Wszystko wiedzą – ktoś przecież pokazał im już jak żyć.
Ale są też tacy, którzy wolą inne ścieżki. Wybierają je sami, nie idą po cudzych śladach. Nie szukają dróg prostych – szukają dróg pięknych. W każdym dniu, który ich spotyka – szukają zachwytów. Małych wielkich szczęść dnia codziennego. Od utartych szlaków wolą bezdroża – niebezpieczne, niepewne, lecz dzikie, nieodkryte. Bezdroża, które pozwalają im wytyczać własną ścieżkę – iść przez życie nie krocząc po cudzych śladach.
Trzeba wielkiej odwagi, aby żyć w zgodzie ze sobą.
Trzeba wielkiej siły, aby walczyć o siebie.
Trzeba odważnego serca, aby iść własną drogą.
Trzeba niezłomnej wiary w siebie, aby się nie poddać.
Niech każdy Twój dzień będzie zachwytem!
Niech każdy Twój dzień będzie zachwytem!
Życie jest podróżą – Ty wybierasz drogę, w którą wyruszasz. Możesz pójść czyimiś śladami, wstąpić na przetarty szlak – bezpieczny, przewidywalny, dostępny. Możesz wybrać drogę prostą i łatwą – nie zmęczyć się, iść miarowym tempem, patrzeć pod nogi uważnie pilnując każdego kroku. Nie przewrócisz się, nie zbłądzisz. Nie zobaczysz też jak piękne jest niebo – wpatrzona w czubki swoich butów, aby nie upaść, nie będziesz mieć szansy, by zadrzeć do góry głowę i zachwycić się błękitem.
…Wielu taką drogę wybiera. Podróżują przez życie po omacku, z zamkniętymi oczami, bez zachwytu. Żyją tak, jak żyć powinni – jak oczekuje się od nich, aby żyli. Przekładają kartki kolejnych dni, nie zostawiając na nich po sobie trwałego śladu. Nie zastanawiają się nad sensem swojej podróży. Idą, bo muszą iść; bo ktoś kiedyś wprawił ich w ruch. Idą tędy, którędy szli inni – setki, tysiące innych, lecz takich samych, bo przecież to ta sama droga, taka sama podróż. Nie zbaczają z drogi, bo nie wolno. Nie patrzą wokół siebie i nie próbują odnaleźć piękna świata, odgadnąć jego zagadek. Wszystko wiedzą – ktoś przecież pokazał im już jak żyć.
Ale są też tacy, którzy wolą inne ścieżki. Wybierają je sami, nie idą po cudzych śladach. Nie szukają dróg prostych – szukają dróg pięknych. W każdym dniu, który ich spotyka – szukają zachwytów. Małych wielkich szczęść dnia codziennego. Od utartych szlaków wolą bezdroża – niebezpieczne, niepewne, lecz dzikie, nieodkryte. Bezdroża, które pozwalają im wytyczać własną ścieżkę – iść przez życie nie krocząc po cudzych śladach.
Trzeba wielkiej odwagi, aby żyć w zgodzie ze sobą.
Trzeba wielkiej siły, aby walczyć o siebie.
Trzeba odważnego serca, aby iść własną drogą.
Trzeba niezłomnej wiary w siebie, aby się nie poddać.
Niech każdy Twój dzień będzie zachwytem!
Od szczytu dzieliło mnie zaledwie kilka kroków. Pokonałam je szybko, ignorując zmęczenie, które zalewało całe moje ciało i spowalniało je uporczywie. W końcu stanęłam na szczycie – a przede mną rozpostarła się przestrzeń niemająca ani końca, ani początku. Bezkresny kawałek nieba sklejony z ziemią pasmem spiczastej zieleni. Patrzyłam na drzewa i na chmury, chłonęłam zapach górskiego powietrza. Zatrzymałam się, wyhamowałam, byłam sama ze sobą, tu i teraz, tylko ja, moje myśli – moje lęki, marzenia, obawy i nadzieje.
Życie jest podróżą – Ty wybierasz drogę, w którą wyruszasz. Możesz pójść czyimiś śladami, wstąpić na przetarty szlak – bezpieczny, przewidywalny, dostępny. Możesz wybrać drogę prostą i łatwą – nie zmęczyć się, iść miarowym tempem, patrzeć pod nogi uważnie pilnując każdego kroku. Nie przewrócisz się, nie zbłądzisz. Nie zobaczysz też jak piękne jest niebo – wpatrzona w czubki swoich butów, aby nie upaść, nie będziesz mieć szansy, by zadrzeć do góry głowę i zachwycić się błękitem.
…Wielu taką drogę wybiera. Podróżują przez życie po omacku, z zamkniętymi oczami, bez zachwytu. Żyją tak, jak żyć powinni – jak oczekuje się od nich, aby żyli. Przekładają kartki kolejnych dni, nie zostawiając na nich po sobie trwałego śladu. Nie zastanawiają się nad sensem swojej podróży. Idą, bo muszą iść; bo ktoś kiedyś wprawił ich w ruch. Idą tędy, którędy szli inni – setki, tysiące innych, lecz takich samych, bo przecież to ta sama droga, taka sama podróż. Nie zbaczają z drogi, bo nie wolno. Nie patrzą wokół siebie i nie próbują odnaleźć piękna świata, odgadnąć jego zagadek. Wszystko wiedzą – ktoś przecież pokazał im już jak żyć.
Ale są też tacy, którzy wolą inne ścieżki. Wybierają je sami, nie idą po cudzych śladach. Nie szukają dróg prostych – szukają dróg pięknych. W każdym dniu, który ich spotyka – szukają zachwytów. Małych wielkich szczęść dnia codziennego. Od utartych szlaków wolą bezdroża – niebezpieczne, niepewne, lecz dzikie, nieodkryte. Bezdroża, które pozwalają im wytyczać własną ścieżkę – iść przez życie nie krocząc po cudzych śladach.
Trzeba wielkiej odwagi, aby żyć w zgodzie ze sobą.
Trzeba wielkiej siły, aby walczyć o siebie.
Trzeba odważnego serca, aby iść własną drogą.
Trzeba niezłomnej wiary w siebie, aby się nie poddać.
Niech każdy Twój dzień będzie zachwytem!
Możliwość komentowania jest wyłączona.
Pięknie napisane❤! Ja też należę do tych którzy uwielbiają to uczucie gdy po ogromnym wysiłku można podziwiać „cały świa” ze szczytu.